tag:blogger.com,1999:blog-4138381561663152555.post9110365565166146365..comments2023-10-17T02:24:30.056-07:00Comments on We stopped checking for monsters under our beds when we realized they were inside us: Rozdział 33Anayannahttp://www.blogger.com/profile/11997401878816569024noreply@blogger.comBlogger14125tag:blogger.com,1999:blog-4138381561663152555.post-82083012491943868202014-08-09T10:56:43.500-07:002014-08-09T10:56:43.500-07:00Nękam cie dalej!!! Rozdział proszę! Nękam cie dalej!!! Rozdział proszę! ermentisshttps://www.blogger.com/profile/14732913856374760642noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4138381561663152555.post-149331304719268332014-08-01T09:22:53.411-07:002014-08-01T09:22:53.411-07:00wiem, że gdzieś pojechałaś, ale cholera, ja chcę t...wiem, że gdzieś pojechałaś, ale cholera, ja chcę ten rozdział ;cermentisshttps://www.blogger.com/profile/14732913856374760642noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4138381561663152555.post-75321349322263724562014-07-07T07:32:50.880-07:002014-07-07T07:32:50.880-07:00cierpliwości ;3cierpliwości ;3Anayannahttps://www.blogger.com/profile/11997401878816569024noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4138381561663152555.post-67785044620761034242014-07-05T10:24:32.909-07:002014-07-05T10:24:32.909-07:00nie ukoiłaś moich nerwów bardzo, wiesz? ;cnie ukoiłaś moich nerwów bardzo, wiesz? ;cermentisshttps://www.blogger.com/profile/14732913856374760642noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4138381561663152555.post-84877537000616336922014-07-04T13:59:23.304-07:002014-07-04T13:59:23.304-07:00Spokojnie, już mam tak z półtorej strony xDSpokojnie, już mam tak z półtorej strony xDAnayannahttps://www.blogger.com/profile/11997401878816569024noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4138381561663152555.post-26849115489733620402014-07-03T11:37:55.145-07:002014-07-03T11:37:55.145-07:00Ana, gdzie nowy rozdział? ;_;Ana, gdzie nowy rozdział? ;_;ermentisshttps://www.blogger.com/profile/14732913856374760642noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4138381561663152555.post-56834436400023947282014-06-04T11:50:49.735-07:002014-06-04T11:50:49.735-07:00O mój boże :D
Nawet nie wyobrażasz sobie mojego za...O mój boże :D<br />Nawet nie wyobrażasz sobie mojego zachwytu, tego wieczoru dwa dni wstecz, kiedy przeczytałam twoje komentarze..<br />Ostatnimi czasy jakoś tak olewam bloggera, bo albo coś czytam, albo oglądam.. no i jak pierwszy raz widziałam te cztery nowe komcie, to najpierw sobie pomyślałam, rany co za bezczelność, chyba muszę jednak usunąć tą podstronę ze spamem xD mega mnie zaskoczyły te komentarze pod rozdziałem, a jeszcze widząc, że od ciebie to już w ogóle mi szczena opadła :D<br />Długo czasu zajęło mi przetrawienie takiej ilości dobrych emocji, no i wreszcie mogę ogarnąć odpowiedź:<br />No pewnie, że tęskniłam! Już myślałam, że na dobre porzuciłaś blogosferę...<br />'Sorry, wyczerpałaś limit na złą passę postaci ' ten fragment mnie dobił, bo... och żadnych spoilerów :3<br />Ogólnie strasznie mega serdecznie i z całego serducha dziękuję za te wszystkie miłe słowa i komplementy, cieszę się, że nawet po takiej przerwie podoba ci się powrót do tej historii i jaram się czytając jakie emocje w tobie wywołuje ;3<br />KLAN DEIDARY. O bogowie, dlaczego wcześniej na to nie wpadłam?! ;_____________________________________________________________________________________________________________________; boże to było błyskotliwe, mogłaś wcześniej podsunąć mi ten pomysł! ;c ech a życie takie brutalne..... no ale może jeszcze kiedyś ten pomysł wykorzystam, jak mi będzie pasować do akcji, bo prawdziwie zacny :D wiszę ci skrzynkę piw w takim razie!<br />Sprawa z AWW staje się już na tyle poważna, że chyba powinni wynaleźć jakąś szczepionkę... blogerzy stają się powoli zagrożonym gatunkiem ;__;<br /><br />Pod koniec komentarza to już w ogóle mnie zatkało z wrażenia i radości, nie spodziewałam się twojego powrotu, a co dopiero tego, że jeszcze będziesz chciała wykorzystać postać Essi :D nie mogę się doczekać!<br /><br />Ogólnie, to dostarczyłaś mi niemało wzruszeń swoim powrotem, teraz czekam z niecierpliwością na jakiś twój rozdział! <br />Ściskam, całuje i pozdrawiam ;3Anayannahttps://www.blogger.com/profile/11997401878816569024noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4138381561663152555.post-3486482923682756262014-06-02T07:59:19.606-07:002014-06-02T07:59:19.606-07:00Ah, i zapomniałabym o dwóch, ważnych rzeczach, alb...Ah, i zapomniałabym o dwóch, ważnych rzeczach, albo nawet trzech XD<br />1. Szablon pięęęęęęęęęęęęęęęknyyyy <3<br />2. Pamiętaj o piwach, bo ja pewnie zapomnę, jak dobrze pamiętam, to wiszę Ci 3... Nie zdziw się, jak kiedyś dostaniesz je pocztą XD<br />3. Pamiętasz Essi Karen? Właśnie zabieram się za tworzenie jej karty postaci i mam nadzieję, że rezultat Ci się spodoba :DRina Imaihttps://www.blogger.com/profile/07143436092330531106noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4138381561663152555.post-25362207897321471362014-06-02T07:48:13.438-07:002014-06-02T07:48:13.438-07:00Więc, jak obiecałam, to zrobię.
Zaczynam swój wyw...Więc, jak obiecałam, to zrobię. <br />Zaczynam swój wywód na temat 33 rozdziału z twórczością Amy Winehouse w tle :D<br />Ej! No kurwa no nie! Nie może być! Zabijesz ją? Tak najzwyczajniej w świecie pozbawisz życia? A co z Itachim? Z Hidanem? Z królikiem, którym teraz się opiekuje?... Powiedz, że zrobiłaś sobie jakiś niesmaczny żart i wszystko będzie jak dawniej?<br />Nie?<br />Ale na pewno?<br />...<br />Jeszcze zmienisz zdanie .-. <br /><br />Ej, ale swoją drogą, to Kieran jest całkiem dobrym, cholernym cwaniakiem! Nieźle prowokuje Anę, a do tego trzeba mieć jaja i trochę rozumu... Bynajmniej, odważny typeczek ;] <br />O KUUUUUUUUUUUURWAAAAAAAAAA!!!<br />Po pierwsze, Ana całkiem nieźle zajmuje się dziećmi, co mnie w sumie nie dziwi, ale musiałam o tym wspomnieć.<br />A drugie ,,O KUUURWAAAAAAAAAAA!", to to, że ten cały klan do wybicia... To klan Dei'a? ;> <br />Ojacie-jacie-jacie! Będzie mały Dei! <33333333333333333333333333<br />Chyba XD<br />Ej, wiesz co? Właśnie wyobraziłam sobie Deidarę tarzającego się po podłodze i dmuchającego na swoje ojęzyczone łapki... <br />Scena cudowna :3 <br />Ja pierdole XDDD<br />Ogólnie robi się co raz bardziej komicznie, bo niedługo wszyscy będą wiedzieć o dzieciaku, oprócz najbardziej zainteresowanego Paina XD<br />Już szczerzę się jak głupia do monitora, jak czytam ten rozdział, ale szczyt rozbawienia osiągnęłabym, gdyby do Itachiego malec zacząłby się zwracać per "tato" XD Co jest raczej niemożliwe przez pierwsze wrażenie Itachiego na dzieciaku, szkoda :I <br />Za cholerę nie mogę rozgryźć Paina i jego planów... A do tego Kieran, z którym mam identyczny problem. Dlaczego on jest taki ,,zmęczony przez życie"? Dlaczego ciągle wpatruje się w Anę? To jest w ogóle normalne? Może jest szpiegiem? A może kolejną marionetką Sasoriego? Za cholerę nie wiem i to mnie deprymuje ._. <br />No i boli mnie odejście malca i chyba nie tylko mnie, bo Anie raczej też to się nie spodobało... Eh, Pain mógłby okazywać więcej ludzkich uczuć, przecież Konan... Właśnie, dlaczego Konan do nie przekonała? Przecież ona ma na niego wpływ tak, jak nikt inny, prawda? <br /><br />AWW staje się pandemią, jak widać u mnie utrzymuje się już prawie rok, ale powoli zaczęłam się leczyć, chociaż u innych autorek też to dotkliwie widać...<br />Cholera jedna wie, o co chodzi, może jakiś nowy program rządowy - kontrola umysłów, coś? XD<br /><br />A, i wiesz co? Dobrze było poczekać te pare... miesięcy (?) z Twoją twórczością, bo poczułam, jak bardzo ona mi się podonba i za co podobała mi się wcześniej <3<br />Piszesz wspaniale i masz do tego zapał, to cudowne, co zresztą widać po tym, że niedawno blogowi pyknął jeden roczek, a to nielada wyczyn <3<br />Ahh... Fajnie jest wrócić do komentowania i czytania, nie ma co :3<br />Pozdrawiam,<br />życzę odnalezienia lekarstwa na AWW i szybki powrót weny, bez rehabilitacji, oczywiście :D Rina Imaihttps://www.blogger.com/profile/07143436092330531106noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4138381561663152555.post-60783287599101919422014-06-02T07:14:34.441-07:002014-06-02T07:14:34.441-07:00Naaanannanaaa! I Naruciak szczęśliwy! Przynajmniej...Naaanannanaaa! I Naruciak szczęśliwy! Przynajmniej on :D A Mii wymyśliłaś bardzo fajną historię, kłaniam ci się w pas :D<br />Olee... Sentymentalne spotkanie z dawnymi znajomymi. Kto by się spodziewał, ale zgadzam się z Aną (XD). Akino... kto ją w ogóle przydzielił do ANBU? Wpadła w panikę i zapewne w takim stanie mogłaby wypapleć wszystkie utajnione informacje o Konoha, ja dziękuję za taki elitarny oddział .-. <br />Cholera, tak długo mnie nie było i tak długo rozmarzyłam się o Hidanie, że zapomniałam o Itachim 'o' <br />No ale... Ale jednak Ana bardziej pasuje do psychola, ale z Itasiem może i tak robić, co chce XD Prawdziwa kobieta sukcesu ;] <br />Kurwa! Czytam już 32 rozdział! Kiedy ten czas minął, co? :I <br />Pierwsze primo:<br />Wojna? O chuj chodzi?<br />Jakie ,,jeśli ktoś z jej bliskich umrze"? Nikt nie umrze, nie może, nie pozwalam, definitywne NIE. Wniosek oddalam, proszę więcej nie wspominać mi o takich strasznych rzeczach ._.<br />Interesuje mnie Kieran. Ten fragment o jego oczach... No, no, ciekawa postać, której nawet sam Hidan się przestraszył. A właśnie! Hidan! Co z Hidanem? ;> <br />FUCK! 1:0 dla Kierana, moi drodzy! Mały, niewinna chłopaczek z królikiem, i pewnie autyzmem, zgasił piękną Anayanne! <br />Po tej scenie u Hokage śmiem twierdzić, że głupia Konoha będzie się poryuwać z motyką na słońce, próbując "wyciągnąć" Anę z ,,bagna, w które weszła". No cóż... Byłoby to głupie posunięcie, jakby nie było :I <br />I wychodzi na to, że tylko Kakashi posiada cholerny olej w głowie. Gai chce iść na pewne samobójstwo, rozumiem, nawet się nie dziwię, ale Anko i Kurenai? Asuma? Czy ich do cholery już całkowicie posrało? <br />Hej-na-na-na! To już 33 rozdział, ale go skomentuję osobno :DRina Imaihttps://www.blogger.com/profile/07143436092330531106noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4138381561663152555.post-33878048437684853682014-06-02T07:14:20.011-07:002014-06-02T07:14:20.011-07:00Hej, hej, tęskniłaś? :D
Postanowiłam nadrobić zal...Hej, hej, tęskniłaś? :D <br />Postanowiłam nadrobić zaległości, które, nie oszukujmy się, są ogromne. <br />Mam wielką przerwę w pisaniu sensownych komentarzy, więc bardzo bym Cię prosiła o zrozumienie :D <br />A więc zaczynamy od rozdziału 26! Kiedy go czytałam myślałam tylko o tym, jak bardzo Ci zazdroszczę talentu opisywania tak krwawych i brutalnych scen zawierając w nich... całą brutalność jaką ze sobą niosą *-* Naprawdę, cudownie się to czyta <3<br />A do tego przypomniałam sobie Anayannę, która była miłą blondynką, księżniczką... Nosz kurwa, kontrast jest ogromny XD<br />27. Nakazujesz Nam włączać piosenkę, okej, wyłączyam swoją playlistę i idę za Twoją radą i obietnicą nipowtarzalnego klimatu.<br />Ana się leczy, piosenka się skończyła, a ja się w niej zakochałam. Za jej odkrycie wiszę Ci piwo ;] <br />Bosze... Maiałam cholernego stracha myśląc, że serio Anayanna umarła, a tu nie... Demon poszedł w piach! <br />No i... Ja czekam na jakiś fajny seks Hidan-Ana, bo naprawdę się dobrze zapowiada, rozumiesz XD<br />...<br />O nie, nie, nie, nie...<br />Hej, kochana Autorko, co Ty mi tu za manianę odpierdalasz, jakie ,,do trzech razy sztuka"? Zdenerwowałaś mnie, no ._. <br />Mam nadzieję, że w 28 jakoś to wszystko poskaładasz, bo chyba nie uczynisz z Any jakiegoś pierdolonego ducha, nie? Nie zrobisz tego, prawda? ;___;<br />I widzę tu kolejną propozycję włączenia muzyki prosto z Twoich chytrych łapek. Okej, włączamy cichutko i sentymentalnie. <br />Masz ode mnie kolejne piwo za podkład, jak tak dalej pójdzie, to zbankrutuje... A może zamienimy stawkę z piw na cukierki, co? <br />Ale wiesz co? Jest smutno i źle, i ogólnie... niedobrze ._. <br />Jest chociaż o tyle dobrze, że Ana jeszcze oddycha. <br />Oh, pojawiła się Sakura, a Ana się obudziła, tak! Combos jakich mało i jestem z tego powodu, w końcu, zadowolona :D Teraz już chyba nic nie może pójsć źle, a przynajmniej przez parę następnych rozdziałów. Sorry, wyczerpałaś limit na złą passę postaci XD<br />Ah... Kocham tą parę, jest taka... inna, słodka, cudowna, PO PROSTU ZAJEBISTA! O takich miłościach mogą robić filmy i pisać książki, zbankrutowałabym, ale chyba w słusznej sprawie XD<br />Oh, w 29 nie widzę podkładu, więc na razie masz tylko u mnie 3 piwa. Nie wiem, jak Ci je dam, ale kiedyś dam XD<br />HIDAN, CHUJU! Jak śmiesz na dziwki, jak Anayanna pod bokiem!? Co za frajer... <br />Biedna... Hidan zaczyna odpierdalać, bo się zmieniła, no ale w sumie - toć to w pełni usprawiedliwione.<br />Eh, Sakura i jej Kochany Pamiętniczku z serduszkami, zaaajeeebiście... Aż sobie przypomniałam, jak jej u Ciebie nienawidziłam XD<br />Nyan-Nyan_nyanmaaruuuu... Dwóje jinchurikich się spotkało, co? Mii w zasadzie nie lubiłam, wydaje mi się taka... nijaka XD Nawet nie wiem, jak to określić, no ale skoro Naruciak tak za nią biega, to niech ma XD<br />Ahh, Ana powróciła! I to w jakim stylu! Ej, tam tylko mi ruchania brakowało, do takiego pełnego efektu XD<br />A do tego fragmentu pasował mi utwór:<br />https://www.youtube.com/watch?v=gTAxzsetw1I<br />Może Ci się, a nóż widelec, spodoba :DRina Imaihttps://www.blogger.com/profile/07143436092330531106noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4138381561663152555.post-69235611226235644532014-05-05T15:01:31.077-07:002014-05-05T15:01:31.077-07:00Dziewczyno, nie było cię tu już tyle czasu że zdąż...Dziewczyno, nie było cię tu już tyle czasu że zdążyłam zapomnieć co się działo w poprzednim rozdziale!<br />No dobra wiem sama jestem nie lepsza :<<br />Pocieszające jest to że notka była przynajmniej długa i soczysta :D Ale mnie bardzo zdziwiłaś tą całą akcją z bobaskiem xd całe Akatsuki nagle stało się jedną wielką rodzinką, uśmiałam się przy tym rozdziale, naprawdę XD Chociaż też nieco się zmartwiłam tym że Ana jest chora, no i tylko mi nie mów że zamierzasz to tak zakończyć...proszę... Ja nie chcę żeby ona umierała, jest tyle sposobów żeby zakończyć opowiadanie a ty wybrałaś akurat ten ? :<<br />Dobra jeszcze niczego nie wiem, nie będę przesądzać, poczekam zobaczę... po prostu mam bardzo ciemny scenariusz w głowie i nie chce żeby się spełnił :<<br />Tak poza tym zastanawiam się nadal, kim jest do cholery Kieran? To podejście Lidera do niego jest naprawdę dziwne... i jeszcze ta groza którą podkreśliłaś na koniec, tak jakby miało nastąpić coś złego...Brrr...<br />Czekam niecierpliwie na nn i pozdrawiam :)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/03127420671008046173noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4138381561663152555.post-54829532198300710882014-05-02T13:59:13.787-07:002014-05-02T13:59:13.787-07:00No to tak, zrobiłaś w rozdziale troszkę błędów ;P ...No to tak, zrobiłaś w rozdziale troszkę błędów ;P brak przecinków albo źle ułożone zdanie, ale da się czytać i w sumie dla mnie jest okej :D sama popełniam w pierony błędów, więc nie zamierzam wypominać xD <br />Powiem ci, że nawet fajny pomysł na rozdział dałaś xD dziecko ♥ czuję odrobinkę wpływu z mojego bloga xD w sensie no, samo dziecko xD chyba nie muszę mówić, że opisałaś to o wiele, wiele lepiej niż ja xD podobają mi się reakcje każdego z aka na dziecko, wyszło na to, że nie są do końca tacy nieczuli x) w każdym z nich się obudziły jakieś uczucia, o ich zajebistych reakcjach to nie wspomnę xD Hidan od razu insynuował, że bękart Deidary, hehehe xD on mnie w ogóle rozwalał, na tym krześle jak siedział sobie xD wielmożny hrabia xD albo jak gasił to napięcie Itachiego xDDD którego w sumie nie było xD<br />Kieran powinien być takim tym... eee... no... przekaźnikiem pomiędzy dzieckiem a dorosłym w końcu sam nim niedawno był xD i jak zasugerował Anie, że jako kobieta się z nim dogada... ja sądzę, że miał na myśli posiadanie cycków = danie mleka xD to chciał powiedzieć, na pewno! xDD <br />Ciekawe jaki immunitet chroni Anę przed jakąś krzywdą ze strony wszystkich z członków Aka, nawet Paina...? Pewnie Oro jakoś maczał w tym swoje paluchy, na pewno to on. Co do niego, to doprawdy okrutne jest tak przedstawić Anie prawdę, że pozostało jej kilka lat życia... prawda boli.<br />No to tym akcentem zakańczam komentarz :D<br />Czekam niecierpliwie na następny rozdział :D a więc piszemy, piszemy nie opierdzielamy się xD<br />Duuuużo weny życzę ;*<br />Trzymaj się, pozdrawiam :DSolihttps://www.blogger.com/profile/04274650156104780370noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4138381561663152555.post-74862134227752157502014-04-30T10:25:16.385-07:002014-04-30T10:25:16.385-07:00No wreszcie!
Takim miłym akcentem rozpoczynam ten ...No wreszcie!<br />Takim miłym akcentem rozpoczynam ten komentarz - aż się zdziwiłam, widząc ogłoszenie, że u Ciebie nowy rozdział. Ale zaskoczenie jak najbardziej pozytywne, to pewne :3<br />Bosze, początek taki przytłaczający... Ana badana przez Orochimaru, no kto by pomyślał, że Itachi zaproponuje coś takiego? Coś zawsze sądziłam, że nie przepadał za Wężowatym, ale skoro przez cały czas pełnił rolę czujnego obserwatora - nie mam nic przeciwko c: <br />No i co to kurde ma być, ta "dziwna przypadłość" Anayanny? I dlaczego nie zostało jej dużo czasu? Nosz cholera, i jeszcze te jej przemyślenia...<br />"To nie tak, że planowała długie i szczęśliwe życie. Ale usłyszenie, że nie ma sensu nawet o tym marzyć, było dziwnie dotkliwe." Niszczysz mnie, kobieto.<br />I ten dzieciaczek, ojejku. Zastanawiam się wgl jakie ten Kieran ma umiejętności, skoro jest jeszcze tak młody i Lider go wprowadził w swoje szeregi? No i to, że uratował dziecko... Ogólnie Ana jako mama - podoba mi się taka wizja, zwłaszcza jeśli rolę ojca miałby odgrywać Itachi :D Ale zapewne nie planujesz szczęśliwego zakończenia, co? :(<br />Tak ogólnie rzecz biorąc, ten rozdział wydał mi się taki jakiś... inny? Nie, że zły, wręcz przeciwnie. To rozespanie Deidary, wymarzony popcorn Hidana, wianek Konan i noszenie dziecka na barkach Kisame dodało tutaj jakiegoś przytłaczającego spokoju. Bo niby bohaterowie sie odprężają, zapominają o problemach, ale te słowa Lidera wszystko niszczą.<br />No i to dziecko - czy miałaś zamiar pokazać, że mordercy też mają uczucia i inną stronę, czy może masz jeszcze jakieś plany?<br />Pisz częściej, błagam. No i kocham, ściskam, całuję i tak dalej ♥<br /><br />Ps. zdecydowanie więcej opisów budzenia się koło Uchihy, proszę :3ermentisshttps://www.blogger.com/profile/14732913856374760642noreply@blogger.com