Myślałam nad przeszłością. We
wspomnieniach widziałam złotowłosą dziewczynę, o wielkich, radosnych brązowych
oczach. Ubrana w zwiewne kimono, zbierała kwiaty na łące.
Widziałam siebie. Kiedyś.
Spojrzałam w lustro. Krwistoczerwone oczy błyszczały chorobliwym
blaskiem, nadając bladej twarzy demonicznego wyglądu. Kontrastujące,
nastroszone, czarne włosy, opadały lśniącymi kaskadami na ramiona, spowite ciemną, jedwabną suknią. Siedziałam w elegancko zdobionym pokoju, a za mną, na wielkim
łóżku z baldachimem, spał chłopak. Na jego przystojną twarz opadały kosmyki długich, kruczoczarnych
włosów. Spoglądałam na niego chwilę. Odwróciłam się z powrotem, uśmiechając do
swojego odbicia.
Nowa ja. Lepsza.
Ohayo AnaYanna ! Ciekawy prolog, mroczny, tajemniczy. Ach takie lubię. ;] :D
OdpowiedzUsuńDobra, zaczynam czytać. Prolog króciusieńki, ale ujmujący. Nie powiem, strasznie mnie ciekawi co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńJaki tajemniczy prolog. No widzę ze twoja bohaterka ma również dwa wyglądy.
OdpowiedzUsuńNo dopiero teraz się wzięłam za czytanie Twojego bloga. No i myślę, że raczej mi się spodoba. :)
OdpowiedzUsuńProlog idealny.
Uuuu, intrygujące ;) Ciekawe, co będzie dalej ;D
OdpowiedzUsuńhehe :D dopiero przeczytałam prolog ... więc mam dużo zaległości T.T
OdpowiedzUsuńpoczątek jest godny uwagi dlatego nie odpuszczę ;)
serdecznie zapraszam do mnie :3
Zaczynam ;3 Zapowiada sie ciekawie, czytam dalej ;p
OdpowiedzUsuń